Dziewczyna poszła do wróżbity: -...

Dziewczyna poszła do wróżbity:
- Jaka jest pani ulubiona cyfra?
- Numer konta mojego męża.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar IllidanStormrage

1 lipca 2017, 14:52

cyfra to nie numer

Avatar Sputnik

2 lipca 2017, 23:04

@IllidanStormrage: Fakt. Autor mógł użyć słowa "liczba" i dowcip byłby ok.

Avatar darcus

15 sierpnia 2017, 18:02

@Sputnik: Niestety, numer to też nie liczba. Chociaż zgadzam się, że faktycznie wyglądałoby lepiej.

Avatar MineDan

16 sierpnia 2017, 23:26

@darcus: Liczba może być tak długa jak numer, czemu twierdzisz że to nie jest poprawne?

Avatar darcus

16 sierpnia 2017, 23:52

@MineDan: Liczba oznacza liczebność czegoś, czyli ile czegoś jest. Numer oznacza które coś jest z kolei, oznacza coś, klasyfikuje. Zapisuje się je tak samo, ale oznaczają kompletnie co innego. Podobnie jak cyfra, która nie odróżnia się od liczby tylko długością, ale i znaczeniem. Cyfra to tylko i włącznie znak graficzny. Dlatego samo sformułowanie 'suma cyfr', choć często stosowane jako skrót myślowy, jest w zasadzie nieprawidłowe. "2" może być liczbą, cyfrą, albo numerem, zależnie od kontekstu.

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Selfie kobiece: to ja, taka sympatyczna, to ja uśmiechnięta, taką mam nową bransoletkę, w nowym płaszczu, wszystko mam firmowe... zazdrośćcie suki!

Selfie męskie: to ja w lesie... byłem w lesie, więc zdjęcie z lasu.

Zobacz cały dowcip

Jasiu marudzi ojcu:
- Tato ja chcę na sanki!
- Jestem zmęczony - odpowiada ojciec - Nie ma mowy.
- Tatusiu chodź! Wszystkie dzieci chodzą na sanki.
Po dziesięciu minutach ojciec się poddał i poszedł z synem na sanki.
Minęło pół godziny a dziecko znowu marudzi:
- Tato chodź do domu, ja już nie chcę, już nie pójdę więcej na sanki, ale chodź do domu.
- Nie gadaj tyle, tylko ciągnij!

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do jakiegoś miasta. Podszedł do mieszkańców i zaproponował
- Mam dla was przykazanie
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- No coś ty! My, Hetyci, żyjemy z wojen. Potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta.
- Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- To chyba jakieś żarty. W naszej świątyni są najlepsze ladacznice. Wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej
- Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
- To jak mamy żyć? Nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
Nieco przybity Pan Bóg wrócił na pustynię. Jacyś barbarzyńcy paśli tam swoje stada. Zrezygnowany Bóg spytał:
- Chcecie mieć jakieś przykazania?
- A za wiele???
- Za darmo.
- A to byśmy z dziesięć wzięli.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...

Zobacz cały dowcip

- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.

Zobacz cały dowcip

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip