Mówi Janusz do Staśka: -...

Mówi Janusz do Staśka:
- Sprzedałem fortepian żony, by było spokojniej w chacie i kupiłem jej saksofon.
- Jak to? Przecież też będzie hałasować.
- Tak, ale przynajmniej nie będzie śpiewać.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar
Konto usunięte

12 kwietnia 2017, 22:30

Głupi Janusz. Jak żona będzie grała na saksofonie to będzie miała zajęte usta, które mogły by się jej przydać do czego innego (lenny)

Avatar
Konto usunięte

12 kwietnia 2017, 22:51

Niestety Janusz będzie pompował piłkę plażową własnymi siłami.

Avatar
Konto usunięte

12 kwietnia 2017, 22:54

pozostaje tylko bulić hajs na pompkę

Avatar
Konto usunięte

12 kwietnia 2017, 23:05

Prędzej da 10 złotych Owsiakowi niż pomkę kupi.

Avatar kokosek112

12 października 2017, 18:39

nie czaje co jest złego w daniu Owsiakowi, mój kolega żyje dzięki sprzętowi z WOŚP'u

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

- Synu, nie dostałeś tej pracy? Trudno. Życie się na tym nie kończy. Pomyśl o sobie jak o Van Goghu. Wszyscy mówili, że nigdy nie będzie artystą, bo nie ma jednego ucha. I wiesz co on na to odpowiedział?
- Co?
- Dokładnie!

Zobacz cały dowcip

Jak, będąc w Rosji, uniknąć spotkania z niedźwiedziem? To bardzo proste. Idąc przez las, śpiewaj rosyjski hymn. Gdy niedźwiedź go usłyszy, zatrzymuje się i zaczyna grać na bałałajce. Zatem, jak usłyszysz bałałajkę - wiej, ile sił w nogach!

Zobacz cały dowcip

- Mamo kup mi nowego smartfona...
- A stary?
- Stary kupi mi tableta.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip

Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!

Zobacz cały dowcip

Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.

Zobacz cały dowcip