Siedzi sobie trzech facetów w poczekalni u bram niebios. A że się nudzą, to zaczęła się rozmowa:
- Panie, jak to się stało, że tu jesteś?
- Ano, wracam do domu, patrzę żona jakaś taka kwitnąca, leży naga w łóżku, na podłodze porozrzucane bety. Pomyślałem sobie, że kochanek jakiś ją odwiedził, to i pytam: A gach gdzie? A ona w płacz, że co ja sobie wyobrażam, że żadnego faceta tu nie było! No to zajrzałem pod łóżko (nie ma), do szafy (nie ma), do łazienki (nie ma). Ale wyjrzałem przez okno, ktoś się pod balkonem kręci. To złapałem pierwszą rzecz, co ją miałem pod ręką, mianowicie lodówkę, i rzuciłem. A że ciężka była, to zawału dostałem i tu się znalazłem.
Rozmówca się zaniepokoił i nie odzywa.
- To teraz pańska kolej, jak się pan żeś tu znalazł?
- Wyszedłem sobie na spacer z pieskiem, taka ładna pogoda, słonko świeci, ptaszki ćwierkają. Aż tu nagle zrobiło się ciemno. Spoglądam w górę, sprawdzić czy to nie jakaś chmura, a tu na mnie lodówka spada.
Nastąpiło milczenie, pełne zadumy, aż przedmówcy sobie przypomnieli o trzecim.
- No, my tu o sobie już powiedzieliśmy, może się i pan podzieli ostatnimi momentami na ziemi.
- No, dobrze. Było tak: Siedzę sobie spokojnie w lodówce..
Spotykają się dwaj żołnierze.
- Co tam masz? - rzucił pierwszy.
- Granat - rzucił drugi.
Policyjny radiowóz wrąbał się w drzewo i wyłażą z niego dwaj policjanci.
- No Stasiu tak szybko na miejscu wypadku nie byliśmy nigdy
Kiedyś spacerowałem wzdłuż brzegu zamarzniętego jeziora i zobaczyłem mężczyznę, który chciał się utopić.
Miał szczęście, że miałem wiertarkę akumulatorową.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
Komentarze
Odśwież8 czerwca 2024, 19:12
Jezd to trochu śmiszne. Dajem 5 punktuw
Odpisz
28 czerwca 2018, 10:39
dobre,pomarańczowe!
Odpisz
24 sierpnia 2017, 07:54
w innej wersji kończyło się tym: "gdybyś otworzył lodówkę, to wszyscy jeszcze żylibyśmy" jakoś bardziej śmieszy mnie to zakończenie
Odpisz
Edytowano - 31 sierpnia 2017, 17:00
@pepeni: TA wersja lepsza.
Odpisz
20 sierpnia 2017, 13:19
Hahah
Odpisz
19 sierpnia 2017, 11:47
Hahahahaha :D
Odpisz
19 sierpnia 2017, 09:18
nawet spoko
Odpisz
17 sierpnia 2017, 08:00
dobreeee
Odpisz
15 sierpnia 2017, 23:13
Hahaha smieszne w h*j, rze ńiby ten pierfszy to walnoł loduwkom drugiego a tszeci był w loduwce hahaha
A tak na serio to spoko dowcip ;)))
Odpisz
15 sierpnia 2017, 00:29
Wierzcie albo nie, ale jako pierwszy opowiadał nam to ksiądz na religii :))
Odpisz
3 lutego 2017, 19:59
Było
Odpisz
4 lipca 2017, 21:17
@skolniak: Nie macie do roboty nic innego, tylko pisać, że "było"?! Każdy kawał się chociaż raz powtórzył, równie dobrze możecie pod każdym dowcipem pisać "było"!
Odpisz
14 sierpnia 2017, 03:09
@Emilsonik: Zdajesz sobie sprawę z tego, że Tobie napisanie tego komentarza zajęło mniej więcej tyle, co im kilka "było"? I kto tu marnuje czas.
Odpisz
14 sierpnia 2017, 05:46
@skolniak: wiesz, czepiają się o linki...
http://www.dowcipy.jeja.pl/2591,w-poczekalni-do-swietego.html
Btw. Skoro wszystkie były, to po co dodawać nowe?
Odpisz
14 sierpnia 2017, 10:06
@damian2500: Ja nie napisałam nic o marnowaniu czasu. A zresztą ja piszę bardzo szybko, więc nie zajęło mi to nawet 20 sekund. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, nie mam zamiaru wszczynać kłótni.
Odpisz
14 sierpnia 2017, 10:17
@Emilsonik: Kłótni? Co? Chodzi mi o to, że napisałaś "nie macie nic innego do roboty", a widocznie sama nie masz nic innego do roboty.
Odpisz
15 sierpnia 2017, 20:46
@damian2500: Mam dużo rzeczy do roboty, ale tak co jakiś czas przeglądam sobie tą stronkę. Możemy już nie drążyć tematu?
Odpisz
4 lipca 2017, 21:16
Niezłe
Odpisz