- Janie, czy w najnowszym automobilu Pani Hhabiny drzwi otwiehają się thadycyjnie, czy eksthawagancko do góhy?
- Tradycyjnie, Jaśnie Panie Hrabio.
- Jesteś pewien, Janie?
- Tak, Jaśnie Panie Hrabio.
- Hmm... Dziwne... Bahdzo dziwne... Ale skoho tak, to w takim hazie, Janie, phoszę powiedzieć Pani Hhabinie, że nie życzę sobie więcej być przywożony z imhezy w bagażniku.
Podczas burzy śnieżnej w górach zagubiony turysta dostrzega mały drewniany domek. Podchodzi i puka do drzwi.
- Jest tam kto?
- Tak - odpowiada małe dziecko.
- A czy jest twój tatuś?
- Nie, wyszedł, zanim ja wszedłem.
- A mama?
- Nie, wyszła, kiedy wszedł tatuś.
- Dziwna z was rodzina! Nigdy nie jesteście razem?
- Owszem, ale nie tutaj, proszę pana. Tu jest ubikacja!
Umarł banknot 200 zlotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot 100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka. Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły krzyczeć:
- Dlaczego on jest z tobą Panie, a my nie?
A Pan Bóg popatrzył na nich i zapytał:
- A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
Komentarze
Odśwież18 marca 2017, 17:16
Puszek to jest trójglowy pies
Odpisz
2 marca 2022, 19:39
@Iskra20087: mieszka na trzecim piętrze w Hogwarcie i jest własnością Hagrida
Wybacz za odkop ale nie mogłam się powstrzymać. Nie często spotyka się potterheadów
Odpisz
2 lutego 2017, 15:32
HaHa... ha
Odpisz
1 lutego 2017, 17:51
Odpisz
28 stycznia 2017, 09:29
Dlaczego nie ma uwaga suchar?
Odpisz
28 stycznia 2017, 17:38
Pssst, to tak nie działa.
Odpisz
28 stycznia 2017, 18:27
@maxmaxi123: A jak działa?
Odpisz
28 stycznia 2017, 18:40
bo jak mówisz dowcip to mówisz też "uwaga, suchar"?
Odpisz
28 stycznia 2017, 19:13
@maxmaxi123: Ale jak na jeja są suchary to zawsze przed nimi jest niebieska tabliczka ,,uwaga suchar"
Odpisz
28 stycznia 2017, 19:14
ja jakoś jej nigdy nie widziałem, na pewno w dowcipach nie będzie
Odpisz
28 stycznia 2017, 19:18
@maxmaxi123: http://www.dowcipy.jeja.pl/szukaj.html?q=suchar
proszę, jest
Odpisz
28 stycznia 2017, 19:25
to co innego
Odpisz
28 stycznia 2017, 19:26
@maxmaxi123: A o co tobie chodzi?
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:02
o to że w dowcipach jest tylko dowcip bez ostrzeżeń
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:07
@maxmaxi123: No kurde, mówisz że nie spotkałeś nigdy dowcipu beż takiego ostrzerzenia... A ten na górze?
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:14
ten link? Tam nie ma ostrzeżenia tylko informacja o tym co to jest.
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:19
@maxmaxi123: Napiszę ci jeszcze raz mój pierwszy komentarz pod tym dowcipem ,,Dlaczego nie ma uwaga suchar?"
Odpisz
Edytowano - 28 stycznia 2017, 20:19
Bardziej nagłówek ze jest to top 10 sucharow, nie bylo napisane !Uwaga! SUCHARY!!!
Więc ostrzeżeń nie musi być :P
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:21
@wiewiur500kuba: Ale często są takie tabliczki. Akurat ja mu chciałem pokazać więc wpisałem ,,suchar"
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:21
bo tak nie działają dowcipy
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:23
Tabliczka to jest metalowa i gdzieś wisi ;-; i po co ostrzeżenie o sucharach?
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:24
@maxmaxi123: Właśnie że działają bo jak jest suchar na jeja to jest taka tabliczka
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:29
Pokaz taki dowcip z TABLICZKĄ
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:32
@wiewiur500kuba: jpr już pokazywałem ale będę wyrozumiały
www.dowcipy.jeja.pl/szukaj.html?q=suchar
Odpisz
Edytowano - 28 stycznia 2017, 20:35
Ok, może się czepiam, ale nie ma TABLICZKI że suchary, tylko info, pokaż gdzie jest napisane "uwaga suchar". Chyba że jestem jakiś ślepy :P
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:37
@wiewiur500kuba: Nad tym sucharem jest NIEBIESKA tabliczka cytuje ,,UWAGA SUCHAR! Nie czytaj bez szklanki wody!
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:39
na PC patrzysz?
Odpisz
Edytowano - 28 stycznia 2017, 20:41
To raczej nagłówek,i jest widoczne na pc, ja siedzę na telefonie,na apce tez pewnie nie jest to widoczne ;-;
Więc to tylko nieporozumienie wywołane różnicą sprzętów
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:41
@maxmaxi123: PC to komp?
Odpisz
28 stycznia 2017, 20:41
Tak
Odpisz
29 stycznia 2017, 21:07
Personality Computer
Odpisz
29 stycznia 2017, 21:08
@Palauball: A spoks
Odpisz
29 stycznia 2017, 21:09
Heh
Odpisz
29 stycznia 2017, 22:35
to masz czy nie?
Odpisz
29 stycznia 2017, 22:45
@maxmaxi123: Jestes na pc czy na fonie?
Odpisz
Edytowano - 29 stycznia 2017, 22:55
Sprawdzałem, widać to tylko ba komputerze
Nasz spór był spowodowany różnica sprzętów
Odpisz
29 stycznia 2017, 22:55
ja na tele, a ty?
Odpisz
11 stycznia 2017, 19:47
Emmm... a nie kot?
Odpisz
11 stycznia 2017, 22:19
@Kanciarz123: Dlaczego niby kot?
Odpisz
11 stycznia 2017, 22:40
@lulul: Bo puszek? To chyba imię na kota...
Odpisz
11 stycznia 2017, 22:42
@Kanciarz123: Zarówno dla kota, jak i psa oraz królika.
Odpisz
11 stycznia 2017, 22:44
@lulul: Heh... a tak propo, skąd żart?
Odpisz
11 stycznia 2017, 22:49
@Kanciarz123: W jakim sensie?
Odpisz
12 stycznia 2017, 17:29
@lulul: Chodzi o źródło, skąd go wytrzasnąłeś...
Odpisz
12 stycznia 2017, 21:58
@Kanciarz123: Mógł go wymyślić
Odpisz
13 stycznia 2017, 13:04
@AdmiralYamato: Nie, ja już ten żart znam...
Odpisz
14 stycznia 2017, 23:16
@Kanciarz123: Jeżeli chodzi i o autora, to ja nim nie jestem. Ostatni mój żart dodałem w 2015.
Odpisz