Po obiedzie zjedzonym w ekskluzywnej restauracji małżeństwo wsiadło do samochodu i odjechało. Po 30 kilometrach żona mówi do męża:
- Zawracamy, zostawiłam torebkę.
Mąż wyzywa ją od najgorszych, ale w końcu zawraca. Kiedy docierają na miejsce i żona wysiada z samochodu, mąż woła:
- Weź przy okazji moją czapkę.
Charles żyjący w Niebie poprosił o możliwość odwiedzenia swojego Przyjaciela Pierre'a, który był w piekle. Spełniono Jego próbę i sam Sławek zaprowadził go do jego mieszkania. W środku Pierre siedzi z piękną kobietą, popija Szampana a obok piętrzą się sery.
- To ma być piekło?
- Niestety tak. Sery są z Belgii, to jest moja pierwsza żona, a Szampana sprowadzają z Kalifornii.
Sokrates nigdy niczego nie zapisywał, uważając, że zapisywanie osłabia pamięć.
Ta koncepcja dotrwała do naszych czasów tylko dlatego, że Platon ją zanotował.
Synek postanowił za zaoszczędzone kieszonkowe kupić sobie szynszylę. Stoi w sklepie zoologicznym przed klatką z szynszylami i dzwoni do taty:
- Tata?
- Tak.
- Mam sprawę...
- O co chodzi?
- Wiesz, jak wygląda szynszyla?
- Wiem.
- Podoba ci się?
- Tak.
- A co byś zrobił, jakbym ją przyniósł do domu?
- Czapkę.
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
Komentarze
Odśwież25 sierpnia 2017, 21:48
Wiem o co chodzi w żarcie, ale w sumie to mąż nie upominał się o czapkę, tylko kazał jej wziąć przy okazji, gdyby nie to, że żona zapomniała torebki, to by nie zawracali, więc...
Odpisz
7 czerwca 2017, 06:56
Fajne
Odpisz
5 czerwca 2017, 17:23
u mnie jest podobnie xd
Odpisz