Po obiedzie zjedzonym w ekskluzywnej restauracji małżeństwo wsiadło do samochodu i odjechało. Po 30 kilometrach żona mówi do męża:
- Zawracamy, zostawiłam torebkę.
Mąż wyzywa ją od najgorszych, ale w końcu zawraca. Kiedy docierają na miejsce i żona wysiada z samochodu, mąż woła:
- Weź przy okazji moją czapkę.
Na środku oceanu na statku zachorował nawigator. Obejrzał go lekarz okrętowy i się zamyślił. Po dłuższej chwili nawigator pyta:
- To coś poważnego, doktorze?
- Nie, nie... Po prostu staram się przypomnieć sobie, kto jeszcze na pokładzie umie coś z nawigacji.
Działacz KPZR tłumaczy słuchaczom, jak szybko zmieniać się będzie na lepsze życie w ZSRR:
- Za dwa lata każdy będzie mógł kupić sobie rower, za trzy lata motocykl, a za cztery lata każdego będzie stać na kupienie samochodu, a za pięć lat każdy będzie miał swój helikopter!
Ktoś z sali wstaje.
- Rozumiem rower, motocykl, samochód... Ale po co każdemu helikopter?
- A jak dowiecie się, że na przykład w Odessie można kupić zapałki, a w Kijowie papierosy? Wsiadacie wtedy we własny helikopter i za chwilę jesteście na miejscu!
Kiedy czujesz się nikomu niepotrzebny to pomyśl, że w Sosnowcu jest Biuro Informacji Turystycznej.
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Komentarze
Odśwież25 sierpnia 2017, 21:48
Wiem o co chodzi w żarcie, ale w sumie to mąż nie upominał się o czapkę, tylko kazał jej wziąć przy okazji, gdyby nie to, że żona zapomniała torebki, to by nie zawracali, więc...
Odpisz
7 czerwca 2017, 06:56
Fajne
Odpisz
5 czerwca 2017, 17:23
u mnie jest podobnie xd
Odpisz