Kola postanowił spłatać figla swemu bratu Siergiejowi i pomalował krzesło. Sierioża przychodzi i od progu mówi:
- Kola, ja...
- Siadaj wpierw!
- Ale Kola, chciałem ci powiedzieć...
- Siadaj, nie krępuj się!
Sierioża usiadł, Kola chichocze, a Siergiej mówi:
- Kola, nie miałem nic czystego i dziś założyłem twoje dżinsy.
Podczas lekcji Jasiu narysował na ławce muchę. Podeszła do niego nauczycielka i myśląc, że mucha jest prawdziwa chciała ją zabić. Uderzyła ręką w ławkę i ją sobie złamała.
Mówi do Jasia:
- Jutro przyjdziesz do szkoły z ojcem.
Następnego dnia zjawia się Jasiu z tatą w szkole i nauczycielka mówi do ojca:
- Pana syn namalował wczoraj na ławce muchę, myślałam, że jest ona prawdziwa, chciałam ją zabić i widzi Pan co sobie przez niego zrobiłam!
Na to ojciec:
- To jeszcze nic. Tydzień temu, jak Jasiu namalował na drzwiach gołą panienkę i mój brat się na nią napalił to trzy dni z ch..a drzazgi wyciągał.
Córka do matki:
- Mamo, całe lata z uprzejmości udawałam, że znaleźliście mnie w kapuście. Teraz twoja kolej wierzyć, że przenocuję u koleżanki.
Na przejściu granicznym w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600.
Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik. Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki?, broń?, dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz.
Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100 dolarowych banknotów.
- To wszystko pana?
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest Pana, moje jest w tamtym tirze.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Komentarze
Odśwież15 kwietnia 2021, 19:34
Po czym wchodzi właściciel krzesła i mówi:Kto mi zakosił krzesło?!
Odpisz
28 października 2017, 12:36
xd
Odpisz
5 marca 2016, 08:54
Karma!
Odpisz
10 kwietnia 2016, 20:49
@lolipop10: Lollipop, lollipop, oh lolli lolli lolli! (wybacz, musiałam)
Odpisz
3 maja 2016, 07:55
@CukiereczeQ: I tera leco hejty że znam stare piosenki ;-;
Odpisz
12 kwietnia 2016, 18:26
XDD
Odpisz
13 marca 2016, 17:39
Nie spodziewał się, KU*WA NO!!!
Odpisz
12 marca 2016, 07:32
XDDD
XXXD
Odpisz
18 kwietnia 2016, 13:20
@Vicklisk: twój komentarz odmienił moje życie
Odpisz
29 lipca 2016, 15:37
@Vicklisk: Jezu!!! Czemu cię tak pocisneli? Napisałaś tylko komentarz! :o
Odpisz
9 marca 2016, 19:58
xd
Odpisz
9 marca 2016, 09:21
xD
Odpisz
8 marca 2016, 16:58
hahaha
Odpisz
8 marca 2016, 22:29
@Wojtek543: no ha ha
Odpisz
7 marca 2016, 14:26
Najlepszy dowcip :D
Odpisz
6 marca 2016, 12:07
XD
Odpisz
7 marca 2016, 00:36
@Kiciamiconia15: Komentarz przesyłający liczne wartości moralne i uniwersalne prawidła życiowe.
Odpisz
5 marca 2016, 18:35
troll
Odpisz