- Widziała gdzieś pani mojego...

- Widziała gdzieś pani mojego męża?
- Nie, a co się stało?
- Poszedł na k*rwy, myślałam, że jest u pani.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar DeMajkel

23 sierpnia 2016, 10:15

#diss

Avatar iger3

24 sierpnia 2016, 09:28

@DeMajkel: Ej, ej, ej ;P Dissa w to nie mieszaj xD

Avatar DeMajkel

24 sierpnia 2016, 11:33

@iger3: Co innego diss a dis :p

Avatar baarts

13 października 2016, 01:59

@iger3: Dis to rak.

Avatar DeMajkel

13 października 2016, 15:19

@baarts: Zbuku to rak, dis to ork.

Avatar baarts

13 października 2016, 15:27

@DeMajkel: Rak nie jedno ma imię.

Avatar Nerekii

25 sierpnia 2016, 18:11

Avatar TheMiecina

23 sierpnia 2016, 20:13

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Jak matematycy zapraszają się na alkohol?

"Chodź, zamienimy procenty na promile!"

Zobacz cały dowcip

Kowalski wchodzi do zakładu fryzjerskiego, ale stwierdziwszy, że fryzjer jest podpity, zawraca do drzwi.
- Chciałem się ogolić - mówi - ale, ponieważ mistrz nie jest dziś w formie, przyjdę jutro.
- Drobiazg! Siądź pan tylko na fotelu i pokaż mi pan, gdzie masz pan głowę!

Zobacz cały dowcip

- Dzień dobry, panie dyrektorze. Zarabiam u pana 2125 zł brutto. Proszę o podwyżkę.
- O! A o ile, panie Nowak?
- O zero.
- O zero złotych?!
- Nie, o zero na końcu kwoty brutto.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. W końcu pyta aptekarza:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?

Zobacz cały dowcip

*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.

Zobacz cały dowcip

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.

Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?

Zobacz cały dowcip