Pewien bezrobotny inżynier nie mogąc od dłuższego czasu znaleźć zatrudnienia postanowił zmienić fach i założyć własną klinikę. Na budynku wywiesił szyld z napisem “Wyleczymy twoją dolegliwość za 500 zł, w przeciwnym wypadku damy ci 1000 zł”. Przechodzący obok lekarz postanowił to wykorzystać i trochę zarobić.
- Dzień dobry, nie wiem co się stało, straciłem smak…
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze. Proszę otworzyć usta…
- Fuj… przecież to benzyna!
- Gratulacje, odzyskał pan smak, 500 zł.
Wściekły lekarz zapłacił. Po kilku dniach wrócił do kliniki:
- Dzień dobry, straciłem pamięć, pomóżcie mi ją odzyskać…
- Siostro, proszę przynieść pudełko 22, jest w nim syrop. Proszę go podać pacjentowi.
- Dobrze, już podaję…
- Ale przecież tam jest benzyna!
- Gratuluję, odzyskał pan pamięć, 500 zł.
Jeszcze bardziej zdenerwowany lekarz zapłacił, jednak po kilku kolejnych dniach ponownie postanowił się odgryźć:
- Dzień dobry, straciłem wzrok, proszę mi pomóc…
- Przykro mi, nie mamy na to lekarstwa. Proszę, tu jest pana 1000 zł.
- Ale tu jest tylko 500 zł…
- Gratuluję, odzyskał pan wzrok, należy się 500 zł.
Rozmawia dwóch adminów:
- Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer.
- Jest hakerem?
- Nie, debilem...
Poranek. Skacowany mąż i nadąsana małżonka siedzą przy stole. Ponura cisza. W końcu małżonka nie wytrzymuje:
- Ale wczoraj wróciłeś nachlany!
- Ja?! Wcale nie byłem taki pijany!
- Nie?! A kto w łazience błagał prysznic, żeby przestał płakać?!!!
- Krzychu, co sprezentowałeś żonie na rocznicę ślubu?
- Wycieczkę na Kanary.
- Nieźle! A ona tobie?
- Poleciała.
Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.
ZOSIA ONIEMIAŁA.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
Komentarze
Odśwież10 lutego 2021, 10:37
Kocham
Odpisz
30 kwietnia 2017, 13:44
nie ściągajcie od sucharrów!
Odpisz
13 czerwca 2016, 19:41
Od szwagra ściągnięte :/
Odpisz
9 grudnia 2015, 17:19
dobre
Odpisz
11 listopada 2015, 21:51
Niezły pomysl XD dobre
Odpisz
9 października 2015, 20:56
Świetne! Naprawdę nie zły o mało nie spadłam z krzesła! :D
Odpisz
27 lipca 2015, 11:06
to jest czadowe o mało nie spadłam z krzesła ze śmiechu HAHAHHAHAHA mam to w ulubionych i oceniłam to na maksa
Odpisz
21 lipca 2015, 12:09
podobno było jako obrazek, którego nie widziałem, ale proszę podać jaki to obrazek najlepiej nazwę tego obrazka
Odpisz
10 lipca 2015, 22:19
A to ci lekarz
Odpisz
3 lipca 2015, 19:01
nieźle
Odpisz
2 lipca 2015, 19:11
Ale fajny xDD
Odpisz
14 czerwca 2015, 19:12
Było
Odpisz
25 czerwca 2015, 22:22
nie wiem za co te szczały w dupę. Przecież masz rację
Odpisz
25 czerwca 2015, 23:12
@UkradliMiNick: Witamy na Jeja.
Odpisz
26 czerwca 2015, 11:29
Znawca Jeja się znalazł. Masz strzałki w dół, bo było PODOBNE. Wiesz, jest różnica między dowcipem PODOBNYM, a TAKIM SAMYM.
Odpisz
27 czerwca 2015, 22:04
ale np ludzie co mają 22222 w góre mają z 44444 w dupe i powinien być napis WELCOME TO JEJA.PL
Odpisz
Edytowano - 28 czerwca 2015, 20:21
@HamsterBedrock: Nie mam kompletnego pojęcia, co napisałeś, ale wnioskuję, że uważasz, że użytkownicy mają więcej strzałek w dół, niż w górę. Mylisz się. Za przykład mogę podać siebie. Z ręką na sercu piszę, że mam więcej strzałek w górę. Wystarczy nie pisać jak idiota. Albo zmienić charakter. I może trochę zmądrzeć...
Odpisz
28 czerwca 2015, 21:52
ją tak nie mam ale miałem 10 w górę na 20 w dupe
Odpisz
31 grudnia 2016, 02:34
@HamsterBedrock: Widocznie się mylisz.
Odpisz
25 czerwca 2015, 18:04
nic nie czytałąm ale końcówke to już rozumiem
Odpisz
24 czerwca 2015, 18:52
Ha ha ha :D Spoczko ten lekarz xD
Odpisz
23 czerwca 2015, 09:17
gratulacje
Odpisz
17 czerwca 2015, 14:20
najlepszy
Odpisz
Edytowano - 16 czerwca 2015, 17:55
Świetne
Odpisz
13 czerwca 2015, 09:49
Było (ale jako obrazek)
Odpisz