Dwóch Polaków na stacji...

Dwóch Polaków na stacji benzynowej w Niemczech zaczepia Niemca tankującego swój samochód celem złapania stopa:
- Dzień dobry, podwiózłby nas pan do Berlina?
- Was?
- Tak, mnie i kolegę.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar tarantullaes

Edytowano - 5 sierpnia 2015, 19:20

Dwóch Polaków na stacji benzynowej w Niemczech zaczepia Niemca tankującego swój samochód celem złapania stopa:
- Dzień dobry, podwiózłby nas pan do Berlina?
- Was? (Niemiecki - 'Co?' [Nie rozumiał])
- Tak, mnie i kolegę.

(Dla tych co nie rozumieją)

Avatar
Konto usunięte

21 kwietnia 2017, 18:50

@tarantullaes: dzięki

Avatar pepelol

17 września 2017, 11:09

@tarantullaes: Dzięki nie miałam niemieckiego

Avatar Bartek698

2 czerwca 2016, 19:24

fajny

Avatar Rafcio3325

1 maja 2015, 07:08

słaby postaraj sie

Avatar Oxukb

27 kwietnia 2015, 20:24

Dobre :p

Avatar Oluchna2005

26 kwietnia 2015, 19:30

chodzi oto ,że ,,was'' to znaczy co ... a ten niemiec ich nie rozumiał.

Avatar
Konto usunięte

23 kwietnia 2015, 15:45

dobre

Avatar alis4

21 kwietnia 2015, 07:18

nie ma sensu

Avatar Flute

21 kwietnia 2015, 16:48

@alis4: Język niemiecki się kłania was-co

Avatar USA_BALL

20 kwietnia 2015, 15:51

Suche jak stopy Cejrowskiego.

Avatar Rybario

20 kwietnia 2015, 21:07

@USA_BALL: Haha

Avatar HamsterBedrock

19 kwietnia 2015, 21:32

Hahahahahahaha... Śmieszne jak drugie śniadanie

Avatar
Konto usunięte

18 kwietnia 2015, 21:49

huehuehue takie śmieszne

Avatar kemo1001

18 kwietnia 2015, 19:58

كسمكم

Avatar
Captain_0bvious

20 kwietnia 2015, 20:35

@kemo1001: Lekarz?

Avatar MrocznyWilk

22 kwietnia 2015, 21:15

@kemo1001: Sorry, I don't speak spaghetti.

Avatar Brachiozaur08

1 maja 2015, 09:09

Czy ktoś tu zamawiał anty-kebaba?

Avatar hejtowany

18 kwietnia 2015, 13:59

l

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Żył sobie kiedyś czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu. Pewnego razu zawędrował do wioski. Postanowił ożenić się z córką króla. Mieszkańcy spytali:
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Dobra, wjeżdżaj.
Czarno-czerwony rycerz zostawił w wiosce swojego czarno-czerwonego konia i poszedł do zamku. Otworzył mu sam król.
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz. Mojego czarno-czerwonego konia zostawiłem w wiosce.
- Rozumiem. W jakiej sprawie przybywasz czarno-czerwony rycerzu?
- Chciałbym poślubić twoją córkę.
- Hmm... Ale najpierw musisz zabić smoka.
- Tak więc uczynię.
No i czarno-czerwony rycerz poszedł do jaskini smoka.
Smok:
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz, ale czarno-czerwonego konia zostawiłem w wiosce.
- Zgaduję, że przyszedłeś mnie zabić czarno-czerwony rycerzu?
- Racja.
I zaczęli walkę. Czarno-czerwony rycerz oczywiście pokonał smoka. Cały był we krwi. Wrócił do zamku, ale król go nie poznał.
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz. Zabiłem smoka.
- Aaa to ty, czarno-czerwony rycerzu.
- Czy mogę teraz poślubić twoją córkę?
- Nie mam córki.

Zobacz cały dowcip

Nauczycielka poleciła dzieciom skonstruować pułapkę na myszy. Na drugi dzień sprawdza prace.
Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek. Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
- Ale to makabryczne! Wymyśl coś innego - mówi do Jasia.
Na drugi dzień Jasio przynosi inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka.
- Jak to działa? - pyta nauczycielka.
- Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to dwa na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce.
- Ale makabryczne! - krzywi się nauczycielka. - Wymyśl coś innego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta:
- Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka?
- To jest moja pułapka na myszy.
- Więc powiedz, jak działa.
- Myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: "Nie ma serka, nie ma serka!"

Zobacz cały dowcip

Jasiu jakie wykształcenie ma Twój tatuś?
- Osiem klas i wszystkie pierwsze.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Zobacz cały dowcip

Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!

Zobacz cały dowcip

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip