W każdą niedzielę, wychodząc z kościoła, mężczyzna dawał żebrakowi 10 zł i tak to trwało kilka miesięcy. W październiku dał mu 5 zł.
Zdziwiony żebrak pyta:
- Dlaczego tylko 5 zł, zawsze było 10 zł?
- No wiesz, posłałem syna na studia.
- To dlaczego na mój koszt?
Idzie totalnie zmasakrowany zając przez las. Cały zakrwawiony, bez ręki i oka.
Pyta go jeż:
- Co się stało?
- Nic, tylko założyłem się z niedźwiedziem o oko, że mi ręki nie urwie...
- Stary, Ty wiesz że Eskimosi mają ponad sto słów na określenie śniegu?
- Eee, ja to mam nawet więcej jak rano śpiesząc się do pracy samochód odśnieżam.
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
Komentarze
Odśwież20 kwietnia 2019, 14:19
To jest mega
Odpisz
17 września 2017, 17:29
Ojciec mi go kiedyś opowiadał jak byłam mała. Stare czasy ;)
Odpisz
26 lipca 2017, 03:34
nie obrażaj mnie jestem blondynką 😒😒😒
Odpisz
27 sierpnia 2018, 15:46
a ty się nie pogrążaj bo jestem chłopakiem
Odpisz
19 lipca 2017, 00:32
Przeczytawszy ten dowcip stwierdziłem z pełnym przekonaniem, że jest on nieźle wymyślony i mi się podobał, więc żeby to okazać, dałem mu wszystkie 5 gwiazdek.
Odpisz