Siedzi facet przy barze nad kieliszkiem whisky i zawodzi:
- Tego się nie da wytłumaczyć. Oj, nie da się tego wytłumaczyć.
Barman ciekawy, o co chodzi próbuje dociekać:
- Panie, powiedz pan, może jakoś razem wytłumaczymy.
- Nie, nie próbuj pan, tego się po prostu nie da wytłumaczyć.
- Ale opowiedz chociaż!
- Dobra. Więc tak. Jestem rolnikiem i dwa dni temu poszedłem do obory wydoić krowę. Zacząłem doić, a tu nagle coś mnie kopnęło. Więc wziąłem kawałek sznurka i przywiązałem krowie obie tylne nogi do palików. Ale za parę minut znowu mnie coś kopnęło, więc przywiązałem do palików również przednie nogi krowie. Myśli pan, że to coś dało? Gdzie tam, za chwilę znów mnie coś chlasnęło - myślę - ogon. Więc dobra. A że nie było już palików - pomyślałem, że przywiąże ogon do belki przy stropie. Sznurka również już nie było, więc zdjąłem ze spodni pasek. Stanąłem na stołku, uniosłem krowie ogon do belki pod sufitem, podniosłem pasek i w tym momencie spadły mi spodnie. I do obory weszła żona. I tego się nie da wytłumaczyć.
Moja teściowa złamała ostatnio nogę. Z braku miejsc na ortopedii postanowiono, chwilowo, umieścić ją na oddziale dla ludzi w śpiączce. Po godzinie większość pacjentów uciekła, nie mogąc dłużej znieść jej pie*dolenia.
Nowak usłyszał w radiu że wylądowały ufoludki: "Są małe, zielone, mają duże wyłupiaste oczy i trzeba mówić do nich bardzo powoli". Następnego dnia Nowak wybrał się na grzyby. Rozchyla krzaczek - grzybek, następny - też grzybek, następny, a tam mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami. Pamiętając radiową informację mówi do niego bardzo powoli:
- Dzień dobry, nazywam się Henryk Nowak, jestem elektromonterem, właśnie zbieram grzyby.
Mały zielony ludek z wyłupiastymi oczami odpowiada mu również powoli:
- Dzień dobry, nazywam się Jan Kowalski, jestem leśniczym, właśnie robię kupę...
- Jak to się stało, że więzień uciekł celi?
- Miał klucz, panie naczelniku
- Komu go ukradł? Strażnikowi?
- Nie ukradł go, tylko uczciwie wygrał w karty.
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Komentarze
Odśwież27 sierpnia 2017, 15:07
Rzeczywiście...
Odpisz
28 czerwca 2017, 13:08
CO?...
Odpisz
19 czerwca 2017, 15:22
Było.
Odpisz
10 czerwca 2017, 07:16
Zayabiste 5/5
Odpisz
19 czerwca 2017, 07:52
Nawet ty
Nawet ty zmieniłeś avka
Odpisz
19 czerwca 2017, 08:09
@Cypeq: Gdyby nie benben nigdy bym tego nie zrobił
Odpisz
19 czerwca 2017, 10:19
to masz problem
Odpisz
19 czerwca 2017, 11:40
@LotewskiChlop: 190 - autobus ktorym jeżdże codziennie rano
Odpisz
19 czerwca 2017, 13:12
Co autobus?
Odpisz
19 czerwca 2017, 14:24
@LotewskiChlop: Nie emituj rakiem, bardzo bym cie prosił. Własnie to powiedziałem a ty się mnie o to pytasz
Odpisz
19 czerwca 2017, 16:22
No autobus którym jeździsz codziennie rano. A co to ma do rzeczy?
Odpisz
19 czerwca 2017, 16:40
@LotewskiChlop: Napisał 190 ponieważ liczy komentarze "To masz problem"
A że akurat było 190 to wspomniał że jeździ autobusem pod tym numerem do szkoły.
Odpisz
19 czerwca 2017, 18:17
@Cypeq: To że liczy to wiem. Nie ogarnialem o co chodzi z tym busem. Dzięki za wytlumaczenie
Odpisz
19 czerwca 2017, 22:27
@LotewskiChlop: K
Odpisz