Firmowy kadrowiec stara się dobrać jak najlepszą asystentkę dla prezesa. Odrzuca jedną kandydaturę po drugiej. W końcu na rozmowie jedna z kandydatek nachyla się i mówi do niego:
- Jak mnie przyjmiecie, to gdy zostanę już żoną prezesa, załatwię ci podwyżkę.
- Tato, a babcia na pewno jedzie tym pociągiem?
- Nie gadaj, rozkręcaj tory.
Akcja wszystkich oper sprowadza się do tego, że tenor i sopran chcą się przespać, a baryton im w tym przeszkadza.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
Komentarze
Odśwież24 lutego 2017, 04:53
- To o co chodzi z tym małżeństwem?
- Już Ci tłumaczę. Teraz są Twoje pieniądze i są jej pieniądze. Po ślubie to będą wspólne pieniądze i jej pieniądze.
Z jakiegoś dobrego kabaretu. Nie pamiętam tytułu.
Odpisz
24 lutego 2017, 14:59
mniejsza jaki kabaret ważne że prawda. Smutne, ale prawdziwe.
Odpisz
26 lutego 2017, 23:08
Ty to się znasz, panie 40 latku.
Odpisz
27 lutego 2017, 17:55
@baarts: a żebyś wiedział
Odpisz
28 lutego 2017, 09:13
Nie wątpię, przecież napisałem.
Odpisz
19 marca 2017, 16:58
@baarts: tru
Odpisz