Byłem z żoną na zakupach w hipermarkecie, krążyliśmy między regałami. W pewnym momencie żona się zatrzymała i wrzasnęła do mnie:
- Nienawidzę cię, ty pieprzony leniu!
Byłem tak zszokowany jej wybuchem, że omal nie wypadłem ze sklepowego wózka!
Mały Jasiu pyta się mamy: Mamusiu, a gdzie jest teraz tatuś?
- Tata pracuje teraz w kotłowni - odpowiada mama.
- A co on tam robi? Łowi koty?
Dlaczego koszykarzom przed meczem dają gazowaną wodę?
- Żeby im się lepiej odbijało.
W sklepie.
- Pani da dwie skrzynki wódki, 100 butelek piwa, 20 butelek Martini, 10 butelek whisky, 10 butelek tequili, dwa kartony Marlboro i 100 prezerwatyw.
- Proszę.
- Dziękuję.
- Proszę pana! Proszę pana!!
- Zapomniałem coś?
- Nie. Ale pan mnie weźmie ze sobą, co?
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Komentarze
Odśwież3 lutego 2017, 12:18
pamiętam jak się w wózku jeździło aż w końcu...,,nie możesz jeździć...jesteś już za duży'' szok i rozpacz !
Odpisz
3 lutego 2017, 20:03
@Wladimir_Putin: tak to bylo okropne.
Odpisz
4 lutego 2017, 14:51
@Wladimir_Putin: *pociesza*
Odpisz
4 lutego 2017, 14:52
@Miguelp: dzięki przyjacielu
Odpisz
4 lutego 2017, 14:52
@Wladimir_Putin: spk
Odpisz
8 lutego 2017, 21:53
@Wladimir_Putin: *łączny się w bólach i nadziejtce*
Odpisz