Mała dziewczynka złowiła...

Mała dziewczynka złowiła pewnego razu złotą rybkę.
Rybka obiecała, że w zamian za zwrócenie wolności, spełni jedno jej życzenie.
- Chciałabym mieć urodziny każdego dnia - powiedziała dziewczynka.
Jej życzenie zostało spełnione. Zmarła trzy miesiące później.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar twardalyzka

4 czerwca 2021, 13:13

To i tak umarła w wieku ponad 90 lat

Avatar figaro19

5 października 2016, 18:58

"Oskar i Pani Róża" się kłania.

Avatar JTKX2

6 października 2016, 22:06

@figaro19: piękna książka

Avatar polandball1

30 października 2016, 02:05

@figaro19: oglądałem ją na polskim

Avatar Monster_

30 października 2016, 06:18

@polandball1: Tylko oglądałeś? Z tego co wiem, książki się czyta :)

Avatar CukiereczeQ

30 października 2016, 09:07

@figaro19: Jezu, kocham tą książkę :')

Avatar polandball1

Edytowano - 30 października 2016, 10:16

@Monster_: Mogliśmy wybrać między tym a krwią elfów a polonistka tylko puściła na wolnej lekcji

Avatar Monster_

30 października 2016, 14:06

@polandball1: Oglądałeś film, a nie książkę :D

Avatar lulul

5 listopada 2016, 16:37

@CukiereczeQ: PRZESTRZEGAJ ZASAD GRAMATYKI GDY ZWRACASZ SIĘ DO FIGARO, NĘDZNIKU.

Avatar Iskra20087

9 listopada 2016, 09:06

@figaro19: Piękna i ciekawa książka

Avatar CukiereczeQ

9 listopada 2016, 09:33

@lulul: Wybacz, tę książkę*

Avatar Piotro165

27 kwietnia 2017, 11:38

@polandball1: krew elfów to dzieło Sapkowskiego

Avatar
Konto usunięte

13 listopada 2016, 22:31

Biedna dziewczynka xD

Avatar
Konto usunięte

30 października 2016, 17:53

Ej ty! Tak ty, nie lajkuj ani nie unlajkuj tego komentarza bo zrobie z ciebie kruka!🎃

Avatar Dareen

31 października 2016, 07:59

*pisze komentarz*
ziuuuuuu
tego sie nie spodziewałeś

Avatar Trevor_Philips_industries

5 listopada 2016, 07:03

Avatar Sebzer

30 października 2016, 16:23

przypau

Avatar Jejofficzkalol

30 października 2016, 14:57

(*)

Avatar jjj__

30 października 2016, 10:56

było miesiąc temu😊

Avatar KoffamKakalo

1 listopada 2016, 21:44

@jjj__: Wtedy miała jeszcze 2 miesięce życia.

Avatar Jasnowidz

5 października 2016, 18:09

[*]

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...

Zobacz cały dowcip

Wchodzi student do żeńskiego akademika.
- Ty do kogo, młody człowieku? - pyta portierka.
- A kogo by mi pani poleciła?

Zobacz cały dowcip

Czym różni się informatyk pierwszego roku od informatyka 3 roku?
- Pierwszy myśli że 1 Mb to 1000 Kb.
- Drugi, że kilometr to 1024 metry.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...

Zobacz cały dowcip