Rozmawiają dwa szczury.
- Będziesz się szczepił na covid?
- Co Ty. Zgłupiałeś? Szczepionkę dopiero testują na ludziach.
W zimowy wieczór gajowy złapał w lesie złodzieja, który kradł ścięte drzewo.
- Co, kradniemy drzewo?
- Panie gajowy, ja tylko zbieram paszę dla królików!
- Chcesz mi wmówić draniu, że króliki jedzą drewno?
- Jeśli nie będą chciały jeść, to napalę nim w piecu...
Dziadek z babcią po 50 latach małżeństwa.
- wiesz stary zawsze miałam takie marzenie żeby mi ktoś tak za sex, tak choć raz zapłacił tak chociaż 100zł
- dziadek na : no wiesz to umówmy się tak że wieczorem się przygotujesz ja ci pieniądze pod poduchę wsadzę a po wszystkim je sobie zabierzesz i marzenie się spełni
Jak uzgodnili tak też zrobili. Nadchodzi pora wieczorna dziadek zabiera się do roboty robi swoje, babka podniecona na maxa wszystko ślicznie pięknie i cudownie się kończy więc podekscytowana babka wkłada rękę pod poduszkę i wyciąga zapłatę - ku jej zdziwieniu spogląda na banknot a na nim \"Ludwik Waryński\" i wrzeszczy na męża ty coś ty mi ty dał!!! a dziadek na to : no co staro dupa staro stówa
Obrusza was, że w czasach historycznych ludzie sprzedawali swoje dzieci w niewolę.
A wy niby coś innego robicie ciągnąc socjal na poczet długu państwowego?
Rozmawia dwóch kolegów :
~ W jaki dzień urzędnik jest najbardziej pracowity ?
= W poniedziałek. Musi zerwać z kalendarza trzy kartki zamiast jednej.
Rozmawia dwóch kolegów :
~ Kto najgłębiej myśli ?
™ Filozof ?
~ Górnik...
Żona do męża namiętnie :
~Weź mnie.....
= Oszalałaś ? Nigdzie nie wychodzę !
Żona do męża gdy znalazła jego zaskórniaki :
~ Skąd masz tak dużo pieniędzy ?
= Oszczędzałem na prezent dla Ciebie.
~ Oj, co tak mało ?
Żona do męża :
~ Kochanie, chcę żebyś miał wspaniały weekend.
= Ok, to do poniedziałku.....
Rozmawia dwóch kolegów :
~ Moja kobieta mi nie odpowiada.
= Szczęściarz, moja nawija nie pytana.
czym się różni żyd od kierowcy rajdowego?
wyrazem twarzy na pełnym gazie
- Dobra, zaczynaj pan. Najpierw prosto, potem w lewo, zwolnij trochę, natychmiast skręć w prawo, trzymaj się lewej, potem delikatnie skręć...
- Panie pacjent, pan się nie denerwuj. Od wielu lat robię kolonoskopię.
PRL. W gabinecie dyrektora Szydlaka dzwoni telefon.
- Kto mówi? - sprawdza sekretarka.
- Malinowska, koleżanka towarzysza Szydlaka ze szkoły.
- Rozłączcie się, bo kłamiecie. Towarzysz Szydlak nie chodził do żadnej szkoły!
Jasio mówi do mamy:
- Mamo idę do sklepu po zeszyt.
- Absolutnie, leje taki deszcz, że żal wypuścić psa z domu. Tato pójdzie.
Kiedy moja żona odeszła, było mi bardzo ciężko. A kiedy wróciła, stało się to całkowicie nie do zniesienia.
Rozmawia dwóch kolegów :
~ Pelikan. Kaprawe oczka, wór pod brodą, wiecznie rozwarty dziób, tułów pękaty, nóżki krótkie, krzywe. Ale jak lata ! Cudownie szybuje, hen, majestatycznie unosi się, z niespotykanym kunsztem wykorzystuje najmniejszy ruch powietrza. Dumnie i dostojnie wzbija się na wyżyny. Kiedy leci, jest królem świata. Gdy potrzeba, potrafi śmignąć jak pocisk w dół i w ostatniej chwili z nieprawdopodobną precyzją uniknąć fal, musnąć je dziobem i znowu wzbić w niebo, tam znowu zawisnąć i trwać tak choćby i wieczność. Moja żona jest jak pelikan.
= Lata ?
~ Pomijając lotność....
Natalia Jaresko, minister finansów Ukrainy, powiedziała, że Ukraina będzie jak Szwajcaria w ciągu 25 lat. Teraz wszyscy siedzą i myślą: czy miała na myśli powierzchnię, czy populację.
Córka mówi do mamy
- Mamo jestem w ciąży
- Ok
- Co, nie jesteś zła?
- Ile masz lat?
- No piętnaście
- A ja ile mam lat?
- Trzydzieści
- Właśnie
- Mamo, ja chcę kotka na wigilię!
- Nie wydziwiaj, jak zawsze będzie karp.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz co łączy polityka i muchę?
- Nikt ich nie lubi?
- Też można go zniszczyć gazetą...
Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem. Zauważają na skrzydle diabła który tnie piłą skrzydło.
Rusek mówi: ja to załatwię!
I rzuca diabłu 100 rubli.
A diabeł piłuje szybciej
Niemiec mówi: patrzcie jak to się robi!
I rzuca 2000 euro. Diabeł piłuje jeszcze szybciej.
Na to Polak:ja to załatwię.
I rzuca diabłu 2 grosze.
A diabeł na to: za 2 grosze to sami sobie piłujcie.
Rozmowa w gabinecie :
~ Czy ktoś w Pani rodzinie cierpiał na zaburzenia psychiczne ?
= Nikt nie cierpiał, wszyscy dobrze się bawili...
Nauczyciel do klasy :
~ Jeśli na stole będą cztery muchy i jedną zabiję to ile zostanie ?
= Jedna.
~ Jak jedna ?
= Zabita, pozostałe odlecą.
Spotkał się Amerykanin, Australijczyk i Rusek.
Jankes wyszedł, wyciągnął colta, rzucił kapelusz w powietrze i podziurawił go kulami:
- Jestem Bill. Buffalo Bill!
Australijczyk wyszedł, wyciągnął bumerang, rzucił kapelusz w powietrze i przypierdzielił w niego bumerangiem. Po czym złapał powracające narzędzie:
- Jestem Bill. Bumerang Bill!
Wyszedł Rusek. Stanął na środku i zdjął gacie. A tam dwa ch*je i cztery jądra:
- Jestem Bill. Czarno Bill!
-Mamo, a wiesz, że Łukasz tak się dogadał z rodzicami, że płacą mu za naukę? Np. za piątkę dostaje 10zł, za szóstkę 20, za czwórkę 5zł... Ale już za dwóję odejmują mu 5zł, za pałę 10.
-No i ile już Łukasz tak zarobił?
-W tej chwili dorabia w myjni w weekendy, żeby długi rodzicom spłacić...
Policjanci złapali rowerzystę w lesie w trakcie zakazu w czasie pandemii.
"Co Pan tu robi?? Tylko rolnikom wolno przejeżdżać przez las!!"
Rowerzysta na to: "To ja rolnik, bo uprawiam!"
"A co Pan tu uprawia?"
"Jak to co?? Sport uprawiam!"
Policjanci pokiwali głową i puścili rowerzystę.
"Ty, Stasiek, co to jest ten sport?"
"Ty nie wiesz? To odmiana kartofla. W TVP nadawali, że przywieźli kartofle sportu gdańskiego."
Kobieta do mężczyzny :
~ Nawet nie zapytasz jak się czuję...
= Jak się czujesz kochanie ?
~ Nawet nie pytaj...
Śmianie się z czyjegoś nazwiska jest nie tylko niegrzeczne. Świadczy to również o niedojrzałości śmiejącego się, oraz wyraża całkowity brak szacunku do posiadacza owego nazwiska. Śmiejąc się z tego, jak ktoś się nazywa, obrażamy również jego pochodzenie, negujemy jego tożsamość. Śmianie się z imion i nazwisk na nagrobkach jest ogromnym brakiem szacunku dla zmarłych oraz ich rodzin. Dziękuję i dobrego dnia, pozdrawiam Leszek Kurwiec
Czym różni się uczeń dobry od złego?
Złego leją rodzice, dobrego - koledzy.
Kiedy byłem młodszy nienawidziłem chodzić na śluby. Wydawało mi się, że wszystkie ciotki i podstarzałe krewne przychodzą do mnie, trącają mnie w żebra, mówiąc "Teraz twoja kolej". Brrr!!! Przestały, kiedy zacząłem robić im to samo na pogrzebach...
- Zdradzasz mnie! Znalazłam u ciebie w kieszeniach prezerwatywy!
- Zużyte?
- Nie...
- No właśnie, a mówisz, że cię zdradzam.
Nigdy nie sądziłem że do banku wejdę zamaskowany i w rękawiczkach a ochrona powie mi "Dzień dobry"
Facet leży na łożu śmierci, przy nim jest żona. Facet mówi słabnącym głosem:
- Czy możesz mi coś obiecać?
- Ależ oczywiście, cokolwiek zechcesz!
- Jak umrę wyjdź za Mariana.
- Za Mariana!? Przecież ty go nienawidzisz!
- Właśnie dlatego...
Idzie mężczyzna po rynku miasta, nagle zatrzymuje go pan z puszką na pieniądze i mówi:
- Dzień dobry, czy mógłby pan wrzucić parę drobnych? Zbieramy na chorą dziewczynkę..
Na co odpowiedział pierwszy:
- A po co wam chorą dziewczynka